Autentyki - humor i rozrywka

Akademickie

(Nie)poważne teksty profesorów, ćwiczeniowców dzięki którym nauka staje się przyjemniejsza. Czyli autentyki z polskich uczelni wyższych jak i podstawówek, gimnazjów czy liceów. Zobacz czym potrafią zaskoczyć wykładowcy, ćwiczeniowcy i nauczyciele. Czasem zdarzają się kwiatki gdy student jest pytany (bardzo często) o jakąś prostą rzecz.

Subskrybuj RSS dla kategorii Akademickie.

Wszystkie teksty w kategorii "Akademickie": 833

Kurs językowy, oczekujemy na rozpoczęcie zajęć. Do sali wchodzi kumpel. Z pewną miną kładzie teczkę na stole, i z cwaniackim uśmieszkiem, zwracając się do dziewczyn:
- Laski, wiem o was wszystko ;]
-...??
- Miałem egz z ginekologii!!

Akcja dzieję się na lekcji języka polskiego z naszą kochaną Panią profesor, największą kosą w liceum.

Koleżanka czyta nowoczesny tekst ekspresywny z użyciem brutalizacji i wulgaryzmów. Cała klasa siedzi cicho, nagle pani prosi o podanie z tekstu przykładów brutalizacji języka:

Uczennica: zamknij mordę
Nauczycielka: Bardzo dobrze, plusik.

Cała klasa w śmiech, tylko profesorka paliła frana i udawała, że nie wie o co chodzi. :D Ja wróciłam do domu z delikatną nutką uryny, bo na wspomnienie owej sytuacji cewka moczowa sama puszczała. :D

Kolega z roku, zapalony kibic WTS Betardu Sparty Wrocław, jak wielu sympatyków w/w drużyny żywiący nienawiść do żużlowców Unii Leszno, napisał kiedyś na kolokwium z geografii rolnictwa:

"Moim zdaniem największą wsią w Polsce jest Leszno, jednak na ćwiczeniach było powiedziane że są nią Kozy."

Odpowiedź wykładowcy:

"To chyba nigdy w łomży nie byłeś."

Rozmowa moich Mężczyzn: Mąż do syna po wywiadówce:
- z czym jest problem w chemii?
Syn:
- z alkoholami
Mąż:
- to w tym Ci mogę pomóc, leć po browar


Najnowsza historia polityczna. Niedawno na wykładzie u doc. W, przerabialiśmy dojście Hitlera do władzy, agresje na Polske itp. Ale patrzyliśmy na to też oczami samych Polakow, którzy mieli wysokie mniemanie o sobie w tym czasie ("Nie stanie sie nam nic, bo z nami Śmigły-Rydz etc.). W pewnym momencie, doc. W, podsumowując porażke Polski z Niemcami podczas II wojny światowej, powiedział:

W: Dostaliśmy taki wp***dol, że się ze śmichu nie utrzymaliśmy

Dziecko na klasówce z matematyki odpowiedziało na pytanie "Podaj definicję krzywej".
- Krzywa to linia zygzakowata, którą oznaczamy dużą literą alfabetu.

Lekcja rosyjskiego:
Nauczycielka kazała siąść po dwie osoby i napisać dialog ze spotkania się, jedna osoba miała mieć jakiś zwierzę.
W jednej grupie była koleżanka i kolega, napisali dialog i poszli do oceny.
Nauczycielka zaczęła czytać i w pewnym momencie zaczęła czytać na głos:
- Cześć Sasza
- Cześć Ira
- O jakiego masz ładnego ptaka
...
Cała klasa w śmiech, nauczycielka się popłakała :D

''Komplement'' od kolegi: jedyna wada jakas masz ze nie jestes zawsze taka jak po pijaku xD:D
a chcialbym <3

Historyjka podobno autentyczna, zasłyszana od mojego kuzyna...Technikum, pierwsza lekcja muzyki. Nauczycielka, żeby "rozruszać" klasę pyta: To opowiedzcie, kto jakiej muzyki słucha?.. Cisza, nauczycielka zachęca, w końcu jeden chłopak podnosi rękę i mówi ze on słucha "Ich Troje".
Na to chłopak z poprzedniej ławki odwraca się: - Powiedziała "Muzyki" durniu!

KUL. Sieci komputerowe.
Ćwiczenia z pewnym doktorem, który bardzo fajnie i ciekawie opisywał zagadnienia związane z sieciami. Jedne zajęcia na pewno zapamięta kumpel, który zadał banalne pytanie prowadzącemu, a temat dotyczył ustawień sieci i przykładów jak można utrudnić intruzowi wyświetlanie stron.
Owy kolega zadał pytanie (już nie pamiętam jakiego typu). Profesor nie wiele myśląc odpowiedzial:
- RTMF.
Kolega student, lekko zdezorientowany prosi o szczegóły. To profesor z poirytowaną miną:
- Read the f*cking manual (Czytaj pie***oną dokumentację).
Wszyscy na ćwiczeniach wybuchli śmiechem, kolega spalił buraka i od tamtej pory już o nic nie pytał :).