Autentyki - humor i rozrywka

Sytuacyjne

Kategoria dość specyficzna kategoria w serwisie. Wpadki słowne czy też sytuacje, które mają sens w danej, konkretnej sytuacji. Wtedy są śmieszne i zrozumiałe dla innych. Kluczem jest bardzo dobry opis zdarzenia.

Subskrybuj RSS dla kategorii Sytuacyjne.

Wszystkie teksty w kategorii "Sytuacyjne": 1008

Widziałam dzisiaj na własne oczy, jak bezdomny mężczyzna noszący brudne, wytarte spodnie i zakurzoną kurtkę z puchu, wrzucił do puszki Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy 50 złotych. Gdy wolontariuszka powiedziała mu, że nie musi tego robić, bezdomny odrzekł:

- Kiedyś Orkiestra pomogła mi. Teraz ja pomagam jej. Oto moje ostatnie pieniądze. Mam nadzieję, że uratują komuś życie.

Wspaniały człowiek.

Stoję w kolejce, przede mną jakaś para, przed nimi jakaś laska, wcześniej wężyk starych bab. Laska się obraca i zauważa ją ta z pary. I się zaczyna.

- Ewa!?
- Klaudia?! O jaaa, Zajebiście się tak spotkać. W mięsnym, hihihi
- Zajebiście! Dawno się nie widziałyśmy. Kiedy ostatnio? U Marcina na melanżu? Naprawdę zajebiście hihihi.
- U Maćka i Magdy się widziałyśmy chyba
- Nie byłam wtedy, nad morzem byłam, z Moniką pojechaliśmy do Marty i jej tego nowego ich odwiedzić
- No ale i tak zajebiście no.
- No. Zajebiście wyglądasz! Byłaś u fryzjera? Zajebiście!
- No byłam, dzięki, dzięki. Wiem, zajebiście. Hi hi.
Gość z pary milczy. Stoi. Lampi się w kiełbasy. Chyba je liczy. Medytuje w mięsnym.
- Byłam u fryzjera i wyobraź sobie, że jak wracałam autem, to mi wszyscy kierowcy migali światłami. Masakra, mówię ci. Dobry stylista to podstawa.

Nie dowierzam. Zerkam do kolesia od kiełbas. On też chyba nie dowierza. Odpłynął do odległej mięsnej krainy, wzrok wbity gdzieś w ostatni rząd z polędwicami. I nie odrywając wzroku od wędlin, robotycznym głosem mówi:
- A światła miałaś włączone?
- Co?
- Czy miałaś światła mijania włączone w samochodzie?
- Hihihi nie wiem, od fryzjera wracałam. Skąd Ty go wytrzasnęłaś Klaudia? Hihihi.

Wtedy spotkałem wzrok kolesia. Pustka. Zabrała mu duszę. Odwrócił się w ciszy, znowu do kiełbas. Szkoda człowieka.

S: To co dziś jemy na śniadanie?
Ja: Już się o to pytałam 10 minut temu, a ty zamiast odpowiedzieć to mi się na cycki patrzysz.
S: Co ja poradzę, że takie fajne są. Jakbym był lesbijką, to bym... A nie, to też bym się patrzył.

Z cyklu "wizyty w kancelarii parafialnej" (zasłyszane od księdza z kancelarii):
- Nauki przygotowujące do chrztu są po to, żeby ludzie wiedzieli jak chrzest wygląda i co należy odpowiadać. Czy wie Pani, np co odpowiedzieć na pytanie "O co prosicie Kościół dla swojego dziecka?"
- No tak - "O chrzest"
- Widzi Pani - a ludzie odpowiadają "o zdrowie".

Zasłyszane dziś w salonie Play:
- Jak ostatnio kupiliśmy internet w Żurominie, to nam nie działał. Wiec przyjechaliśmy do Mławy.

Mój facet zajmuje się parkietami. Kolega po fachu opowiedział mu jak to robił parkiet u Kory Jackowskiej.
Po cyklinowaniu i lakierowaniu mówi do niej, że przez trzy godziny nie można wchodzić na parkiet. Co Kora skwitowała krótkim:

- No chyba nie jestem debilką!

Kolega się zabrał z roboty. Za pół godziny dzwoni mu telefon. Odbiera, a w słuchawce:

- Dzień dobry. Tu Kora debil Jackowska.

Taka historia:
Miałem o LO kumpla, karnie przeniesionego z innego liceum. Za to:
Ktoś przyniósł do szkoły wymię krowy (ojciec masarz). Kumpel jedno z wymion wsadził w rozporek i wyszedł z WC na korytarz.
Od razu wylookały go idące dwie nauczycielki. Jedna z lekkim rumieńcem zwróciła mu uwagę, że zapomniał chyba o czymś.
Kumpel wyjął z tylnej kieszeni nożyczki i ciaaaach! Jedna nauczycielka zemdlała, druga uciekła z krzykiem a jego karnie przeniesiono :)

- Temat oklepany, ale spytam - coś niebanalnego na pierwszą lekcję z dorosłymi (beginners), jak ciekawie zacząć tę lekcję?
- Jeżeli to mężczyzna to na pewno niebanalnie byłoby gdybyś zaczeła lekcję w samej bieliźnie ^^

Jestem w Saturnie/ Za mną stoi dziewczyna w kolejce i się pyta kasjerki:
- Czy można bez płacenia wyjść?
Kasjerka mówi, że tak.

I tamta wychodzi...
Bramka piszczy xD

Jestem na siłowni, za oknem burza. Pioruny walą, jeden trzasnął w budynek - zgasło światło, tv, 0 muzy, nastała cisza, każdy przestał ćwiczyć. Nagle jakiś ziomek krzyczy na całą siłownie:

- Dawać k*rwa, hantle nie są na prąd!!!

Bezcenna motywacja... :D