Kilkanaście lat temu uczyłam się w Liceum Medycznym, w szkole same dziewczyny. Matematyki uczył nas prof.K, który zwracał sie do nas jak do chłopaków. Np. nazwisko Kowalska wyczytywwał jako Kowalski. Mieliśmy w klasie dziewczynę o nazwisku Sęk. Na którejs tam przerwie, jedna z dziewczyn chciała wskoczyć jej na "barana" , widząc to, prof.K swoim donośnym głosem zapytał :
A czemu Ty Kowalski tak na tym Sęku skaczesz?