Miałem 10 lat wraz z moim młodszym bratem ( brat miał 3 lata) bawiłem się w salonie klockami lego.
Rodzice oglądają telewizje brat buduje coś z klocków ja również ale zauważyłem że on podbiera mi klocki.
Nie długo się nie zastanawiając podjąłem próbę odebrania kilku klocków siłą . Zerkam kontem oka na ojca na mamę nie patrzą się na nas a wiec raz dwa i połowę klocków zagarnąłem. Po chwili brat do mnie mówi spokojnie:
- Oddaj mi klocki
Ja nie wiele się zastanawiając mówię:
-Nie
Brat tym razem bardziej zdenerwowany mówi :
- Oddaj to moje klocki !!!
Mama tylko spojrzała na mnie ale po chwili wróciła do oglądania filmu
Ja znów odmówiłem . Brat nie wytrzymał :
- Oddaj mi klocki bo jak ci zaraz zaj****
Ojciec pierwszy usłyszał przekleństwo i powiedział do brata surowym głosem
- Co ty powiedziałeś ???
A brat nawet nie patrząc się na ojca odpowiedział pewnym głosem
- Powiedziałem mu dobitnie żeby oddał mi klocki .
Mina taty i mamy bezcenna :-)